sobota, 28 kwietnia 2012

Underground

Mamy PIĄTEK - mój ulubiony dzień tygodnia, a ja siedzę w domu... jednak nie sama! ;)
LADIES NIGHT!!! Nasza tradycja to środy, jednak dzisiaj po ciężkim tygodniu relaks przypadł na piątek :)
Jako, że uwielbiam kiedy coś się dzieje, jest to powiedziałabym wyjątek od reguły.
Każdy piątek ma własną historię, a jedyne czego żałuję to standardowo "Zapomniałam aparatu!!!"
Biorąc pod uwagę fakt, iż mamy majówkę weekend zaczynamy jutro, a kończymy....
WHO THE HELL KNOWS?!?!?!?! ;)


Wieczór spędzamy przy winie, co prawda nie czerwonym, a białym i słodkim, właśnie takie ostatnio z Lucynką preferujemy :)


Dni takie jak ten zasługują... ba!! WYMAGAJĄ kilku godzin chill out'u. Domowe SPA? Idealnie!!
Zmywacze, lakiery do paznokci, balsamy, mleczka i maseczki na twarz..
Rzekłabym: Dreams come true.


"Patrz komu ufasz"
Ostatnie dni i wydarzenia dały wiele do myślenia. Przede wszystkim uświadomiły mi komu warto ufać, a komu nie. Jak to mówią z rodziną dobrze tylko na zdjęciu. Ile w tym prawdy? Sama wiem o tym najlepiej.
Mam nadzieję, że nigdy nie zostaniecie postawione w sytuacji gdzie trzeba dokonywać wyboru między rodziną a przyjaciółmi.




Odchodząc od poważnych tematów... Nie wiecie jak bardzo się cieszę, że w końcu mamy tak piękną pogodę!!! Całą zimę na to czekałam, aby móc w końcu rozwalić się na leżaku i caaalutki dzień przeleżeć z dobrą książką w rękach i słuchawkami w uszach!!! W tym kierunku poczyniłam odpowiednie przygotowania i znalazłam przefantstyczne kawałki. W tym miesiącu na playliście króluje Amerykański RAP :)






Nagranie na, którę choruję od jakiegoś czasu. Przysięgam mogę słuchać go w kółko!!!



Życzę Wam moje Drogie udanego weekendu i MAJÓWKI!!!
A skoro już jesteśmy przy temacie, macie jakieś plany na Majówkę? ;)


L. Sashay

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Powrót do przeszłości



Lata spędzone w podstawówce uważam, za jedne z najlepszych w moim życiu. Obecnie odbywam praktyki w jednej z takich placówek, studiuję filologię angielską i jako pani profesor tym razem stoję po drugiej stronie biurka :) Szczerze przyznam, że podziwiam nauczycieli za cierpliwość i zapał do pracy, dzień w szkole potrafi na prawdę dać nauczycielowi nieźle w kość ;)


Dzisiaj z przyjacółką (od podstawówki ;)) wróciłyśmy odwiedzić stare mury.
Wiele się nie zmieniło z tą różnicą, że za czasów halówek aby sięgnąć
dzwonka stawałyśmy na palcach :P






Dzisiaj jako studentki nadal chodzimy do automatów po ukochanego kiedyś sprite czy tymbarka. Nadal zwracamy się do siebie per ksywa wymyślona w podstawówce, nadal na widok trzepaka nasuwają się słowa "a pamiętasz jak...?". Piękne czasy, które pomimo faktu, że już dawno za nami, nadal w sercach zajmują szczególne miejsce. Czasy, o których skrzętnie przypominają nam stare albumy wypełnione fotografiami (często w dresach nike :P)




























Halówki zamieniłyśmy na obcasy, dzwony na rurki, a plecaki na torebki... ;)









Uwielbiam wracać w miejsca, z którymi wiąże się tyle wspomnień, zwłaszcza tak pozytywnych i pełnych energii!! :D

I na koniec typowy backstage...







A Wy jak wspominacie czasy podstawówki? :D
Buziaki

L. Sashay

środa, 18 kwietnia 2012

Byc studentka...



Wydawałoby się, że do sesji zostało jeszcze sporo czasu, jednak aby uniknąć stale powtarzającej się sytuacji "O Boże, jutro egzamin - jestem w piekle!!", przygotowania zaczynam już teraz :) Porządek w notatkach, nadrabianie zaległości, kserowanie materiałów. Mimo nawału pracy kocham studiować! :)






Dzisiaj w wersji studencko biurowej ;)
















Spódnica - Simple
Koszula - Simple
Buty - Step by step


Wam życzę miłego wieczoru, tym czasem ja uciekam do nauki.
Jutro ciężki dzień, a na domiar złego pech chciał, że akurat teraz złapało mnie
jakieś choróbsko. Tak więc fervex, kocyk, notatki i do dzieła :)

L. Sashay

wtorek, 17 kwietnia 2012

Lilac

Wszystko ma gdzieś swój początek, mój miał na Ladies - Behind the scenes. Z moją towarzyszką zakupowych (i nie tylko ;)) eskapad postanowiłyśmy założyć bloga, początkowo wspólnego, jednak wszyscy wiedzą jakie są kobiety. Milion pomysłów, różne koncepcje, wizje i ogromna chęc ich realizacji sprawiły, że każda obrała własny kierunek. Tak więc zamiast jednego są dwa ;) 

<KLIK>

Robiąc wiosenne porządki odkopałam dawno zapomnianą przeze mnie kamizelkę. Postanowiłam więc, że obowiązkowo musi wystąpić w pierwszej stylizacji! :)


Przy okazji 'wykopaliska' także bransoletka znalazła się w końcu w centrum zainteresowania :)



W tym sezonie królują pastele, tak więc czerń, która pasuje absolutnie do wszystkiego, została przełamana liliowo fioletową koszulą. Całości dopełniają paznokcie pomalowane w identycznym odcieniu oraz różnego rodzaju dodatki, które swoją drogą po prostu uwielbiam! Jak to mówią Diabeł tkwi w szczegółach ;)






Koszula: Tally Weijl (sh)
Kamizelka: Montego
Leginsy: Gatta
Oksulary i pierścionek: H&M
Buty: Step by step
Torebka: Lucynkowa ;)


L. Sashay